W niedzielne południe mierzyliśmy się w Zalesiu z miejscową drużyną Błękitnych. Od początku spotkania to nasz zespół gościł częściej na połowie rywali, stwarzając sobie przy tym groźne sytuacje. Brakowało jednak wykończenia akcji. Już w 11. minucie mogliśmy objąć prowadzenie. W pole karne piłkę dośrodkował Bartek Szawara, jednak nikomu z naszych napastników nie udało się dopaść do futbolówki. Chwilę później minimalnie obok słupka, strzałem popisał się Rafał Niedużak. Ten sam zawodnik w 22. minucie oddał niesygnalizowany strzał z przedpola bramki gospodarzy, ale piłka o centymetry minęła poprzeczkę bramki Błękitnych. Kolejną groźną akcję mieliśmy w 31. minucie, kiedy w pojedynek biegowy wdał się Niedużak i wydawało się, że padnie gol. Niestety. Mimo, że nasz napastnik poradził sobie z obrońcami, to w ostatniej chwili z bramki wybiegł Jabłoński i uprzedził „Olka”. W 37. minucie groźnie zrobiło się w naszym polu karnym. Na szczęście dla Tanwi, w ogromnym zamieszaniu przytomnie zachował się - broniący w miejsce kontuzjowanego Wolańczyka - Patryk Ziobrowski. Swoje umiejętności, rezerwowy bramkarz potwierdził na początku drugiej połowy, kiedy po krossowym podaniu ze środka, wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem Błękitnych. Miejscowi pokusili się jeszcze o jedną groźną akcję, ale podobnie jak w naszym zespole zawodziło wykończenie.
Jeszcze przed końcem pierwszej połowy trener zmuszony był dokonać zmiany w linii defensywy. Kontuzji doznał Dominik Mróz i z pomocą kolegów opuszczał boisko w Zalesiu. Po dziesięciu minutach przewagi gospodarzy, ponownie do głosu doszła Tanew. Nasz zespół uporządkował ustawienie i na efekty nie trzeba było długo czekać.
W 58. minucie piłkę w pole karne wrzucił, grający z meczu na mecz coraz lepsze zawody, Mateusz Puźniak. Do futbolówki dopadł nasz najmłodszy zawodnik Kamil Zielonka i pewnym strzałem umieścił ją w siatce bramki gospodarzy. To premierowe trafienie Kamila w seniorskiej piłce! Jasne było, że gospodarze rzucą się do ataków, jednak nasz zespół wykazał się dużą dyscypliną i konsekwencją, nie pozwalając Błękitnym na zdobycie wyrównania. Goście chcąc za wszelką cenę zdobyć bramkę, zapominali o obronie, co dało kolejne okazje naszym piłkarzom do zdobycia gola. Niestety kolejny w tym dniu uraz w linii defensywy stał się faktem. Dopadł on stopera Dariusza Putkowskiego i sprawił, że ważniejsze było odbudowanie obrony, niż zdobywanie kolejnych goli na boisku rywali. Okazje mimo to stwarzaliśmy i tylko dzięki postawie golkipera miejscowych, nasza wygrana nie była okazalsza. Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie i 3 punkty pojechały do Woli Wielkiej.
Po najsłabszym w tym sezonie meczu z Legią, nasz zespół wreszcie pokazał progres, a praca jaką zawodnicy wykonują na treningach powoli przynosi efekty. Brakuje jednak zgrania i nasi piłkarze mają problemy z dyscypliną na boisku. Współpraca formacji w nowym ustawieniu, powoli zaczyna funkcjonować, a i sami zawodnicy potrafią współpracować ze sobą na boisku. Konsekwentne realizowanie założeń przedmeczowych, okazało się sposobem na wygraną w Zalesiu.
Przed nami dwa ostatnie mecze w tej rundzie. W niedzielę 27 października o godz. 11:00 rozegramy ostatni mecz na własnym obiekcie z zespołem LKS Mołodycz. Serdecznie już dziś zapraszamy!
Błękitni Zalesie – Tanew Wola Wielka 0-1 (0-0)
Bramka: Kamil Zielonka (58')
Błękitni: Jabłoński – Balawender Ł.(63’ Kudlik), Knap (63' Kuras), Koraszyński, Kuźniar Mateusz, Kuźniar Marcin, Matyaszek, Skiba (55' Hycza), Sopel W. (80' Sopel M.), Kościeliński, Szymański.
Tanew: Ziobrowski – Kasperski Ł., Mróz (44' Podbrożny), Putkowski (80' Burak), Pachla, Puźniak, Kasperski D., Niedużak, Szawara, Zielonka (70' Skubis), Czerwonka (60' Radzimirski).
Widzów:30